POMADKA
Longstay Liquid Matte Lipstick, czyli matowa pomadka do ust w płynie od Golden Rose to absolutny klasyk jeśli chodzi o makijaż ust. Łączy w sobie wszystko to, co powinna mieć dobra matowa pomadka w płynie. Jest trwała, świtanie napigmentowana, lekka, zastygająca, matowa, dobrze dostępna przy czym w żaden sposób nieobciążająca naszego portfela. Czy można chcieć czegoś więcej? Okazuje się, że można! Dlatego od niedawna mamy możliwość zaprzyjaźnienia się z jej młodszą siostrą: Soft & Matte Creamy Lip Color. Jak informuje nas producent, lekka i długotrwała formuła pomadki pozostawia na ustach matowe, w pełni kryjące wykończenie, a innowacyjny skład sprawia, że produkt łatwo i wygodnie się aplikuje. Dodatkowo jego niezasychająca formuła nawilża usta nie dopuszczając, by kolor wyblakł lub by zaaplikowany produkt pękał na ustach. Warto także dodać, że pomadka zawiera zmiękczające i nawilżające olejki jojoba i awokado. Jak jest w rzeczywistości i jak wypada na tle poprzedniczki? Zaraz się okaże!
CENA
Oba produkty stoją na tej samej półce cenowej. Zarówno za Longstay Liquid jak i Soft & Matte zapłacimy równo 19.90 zł.
DOSTĘPNE ODCIENIE
Kultowa już Longstay Liquid dostępna jest w 22 bardzo zróżnicowanych odcieniach. Dla siebie znajdą coś zarówno wielbicielki nudziaków, przez miłośniczki fioletów i szarości, aż po fanatyczki ognistych czerwieni.
Soft & Matte natomiast oferuje nam nieco uboższą gamę. Znajdziemy tutaj 18 kolorów, utrzymanych przeważnie w neutralnych tonach z kilkoma wyrazistymi egzemplarzami. Jednakże cała seria wydaje się skrzętnie przemyślana. Mimo niewielkiego zróżnicowania, można znaleźć dla siebie kolor idealny.
POJEMNOŚĆ
W związku z pojawieniem się nowej serii nie nastąpiła żadna zmiana jeśli chodzi o gramaturę produktu. Kupując Soft & Matte otrzymujemy 5,5 ml przepięknej pomadki.
OPAKOWANIE
Warstwa zewnętrzna także nie uległa znaczącej zmianie. Opakowanie nadal posiada wszystkim dobrze już znany, elegancki i minimalistyczny kształt. Jedynie co, to zmieniła się grafika oraz kolor przewodni. Standardową czerń zastąpił odcień różowego złota, a biała grafika została przesunięta do dolnej krawędzi opakowania, rezygnując z wyrównania do środka.
APLIKATOR
Z początku wydawały się niemal identyczne… Nie da się nie zauważyć, że ich kształt jest faktycznie taki sam. Jednakże ten w Soft & Matte zdaje się nabierać nieco mniej produktu, co w tym wypadku jest zdecydowanym plusem. Używając niejednokrotnie Longstay Liquid, musiałam pozbywać się nadmiary produktu z aplikatora, żeby nie doprowadzić do krwawej masakry na moich ustach.
ZAPACH
Nuta zapachowa nie zmienia się znacząco. Pomadki pachną nieco inaczej, ale nadal utrzymane są w klimacie budyniu waniliowego, który stałe bywalczyni wysp Golden Rose pewnie dobrze znają.
KOMFORT NOSZENIA
Pomadka Longstay Liquid są zdecydowanie cięższe. Niestety trzeba się z tym liczyć przy tak trwałym produkcie. Nie jest jednak ta „ciężkość” nieprzyjemna. Jeśli usta są odpowiednio nawilżone, pomadka nosi się jak marzenie.
Soft & Matte są w tej kwestii totalnie z innej bajki. Kremowe i lekkie dają uczucie delikatnego nawilżenia. Zaraz po nałożeniu wydają się być wręcz tłuste. Uczucie to jednak znika zaraz po wyschnięciu produktu. Niestety taki efekt można uzyskać wyłącznie poprzez rezygnacje z zastygania. Niemniej jednak pomadka nosi się nadzwyczaj dobrze.
TRWAŁOŚĆ
O niezniszczalności Longstay Liquid chyba nie musze nikogo przekonywać. Pomadka jest w stanie przetrwać na prawdę długie godziny. Mogę śmiało stwierdzić, że jest to najtrwalsza pomadka jaką kiedykolwiek miałam. Często nawet płyn micelarny nie daje sobie z nią rady. Ale…. mam wrażenie, że po pewnym czasie lubi delikatnie rozlać się poza kontur, także nie zapomnijcie o dobrej konturówce lub bazie pod pomadkę (u mnie jak na razie najlepiej sprawdza się bezbarwna kredka Lip Barrier Transparent Lip Pencil, której używam jako bazy przed odpowiednią konturówką).
Jeśli chodzi natomiast o pomadkę Soft & Matte, to jest ona nieco mniej trwała. Niestety nie można mieć wszystkiego: albo lekkość i nawilżenie albo super trwałość. Niemniej jednak sprawuje się całkiem dobrze. Zjada się równomiernie, nie pozostawiając ostrego i nieestetycznego odcięcia. Można śmiało dokładać kolejne warstwy produktu według potrzeb, bez obaw o kosmetyczną katastrofę (oczywiście z umiarem).
Jak widać na powyższych zdjęciach, Longstay Liquid po wyschnięciu nie pozostawia niemal żadnego śladu, a po potarciu zostaje nienaruszona.
Pomadka Soft & Matte jest zdecydowanie bardziej podatna na wszelkiego rodzaju potarcia i dotyk. Z łatwością transferuje się i pozostawia ślady. Jednakże warto zauważyć, że po odciśnięciu pomadki z ust, kolor nadal pozostaje na miejscu, dlatego pomimo niezastygającej formuły można cieszyć się pięknym kolorem całkiem długo.
POSDUMOWANIE
Jeżeli zależy wam na nieskazitelnym makijażu ust przez wiele godzin i jesteście w stanie zrezygnować dla tego efektu z nawilżenia, to Longstay Liquid Matte Lipstick jest strzałem w dziesiątkę. Natomiast jeżeli lubicie postawić na lekkość i nawilżenie to możecie śmiało sięgać po Soft & Matte Creamy Lip Color. Jak dla mnie, gdy w grę wchodzą ciemne kolory, jestem zawsze wierna Longstay Liquid, ale w codziennych, stonowanych kolorach chyba częściej będę stawiać na Soft & Matt.